Spotkanie pomiędzy Papieżem Franciszkiem i Patriarchą Cyrylem 12 lutego 2016 jest ważnym wydarzeniem z wielu powodów. Powinniśmy się modlić, aby było natchnione Duchem Świętym. Chrześcijanie i ludzie dobrej woli zawsze patrzą z nadzieją, gdy rozłączeni bracia robią nowy pierwszy krok w kierunku zbliżenia. Podział pomiędzy Kościołami Chrześcijańskimi i wyznaniami jest największym skandalem i podważa świadectwo wszystkich Chrześcijan. Ponadto pokazuje brak znajomości modlitwy Chrystusa w wigilię Jego Pasji:, „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie!” (Jan 17:21).
Nie powinno się przeceniać, ale również nie doceniać wagi tego spotkania. Jest to wydarzenie historyczne: spotkanie przywódców Kościołów, którzy są charakterystycznymi postaciami w tej asymetrycznej relacji pełnej niuansów i paradoksów. Żaden Kościół nie ma monopolu na cnoty i wady. W oczach Boga, zalety Kościoła niekoniecznie są związane z ilością, niemniej jednak obaj przywódcy Franciszek jest głową miliarda katolików i jednym z najbardziej szanowanych autorytetów moralnych na świecie. Cyryl jest przywódcą Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), który wciąż podnosi się po stuleciu prześladowań i stara się odnaleźć, jako głos moralności w postsowieckim społeczeństwie.
Wielu rosyjskich obserwatorów zauważa, że podczas rządów Putina, RKP poprzez powiązanie z władzą państwową stracił swoją niezależność i podważył swoje powołanie, otrzymując w zamian lukratywne wsparcie rządu. Obecnie, pozycja społeczna Patriarchy Cyryla jest słabsza niż Włodzimierza Putina, a rola RKP w narodzie rosyjskim jest raczej marginalna.
Uczestnictwo w niedzielnej mszy wśród prawosławnych w Rosji, na poziomie mniej niż 2%, jest niższe niż w większości zsekularyzowanych krajów Zachodu. Jednocześnie odsetek aborcji, rozwodów i alkoholizmu jest najwyższy na świecie. Ponadto, rosyjskie społeczeństwo jest zainfekowane powszechną korupcją na każdym poziomie i w każdej instytucji.
Jakkolwiek Cyryl, RKP i Włodzimierz Putin są krytyczni wobec problemów moralnych na Zachodzie, jednocześnie nie mogą pochwalić się większymi sukcesami w promowaniu chrześcijańskich wartości i poglądów w Rosji.
Eklezjalne pełnomocnictwo Papieża Franciszka w katolickiej wspólnocie oraz jego rola w świecie są jasne. Natomiast Patriarcha Cyryl reprezentuje tylko część społeczeństwa prawosławnego, które dąży do jedności. Ponadto, głowa RKP utrzymuje napięte stosunki z Ekumenicznym Patriarchatem Konstantynopola z powodu sporu odnośnie do przewodnictwa w prawosławnej wspólnocie. Taki stan rzeczy minimalizuje prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu podczas pierwszego od wieków Pan prawosławnego soboru, który ma się odbyć w czerwcu na Krecie.
RKP uznaje siebie (i jest powszechnie uznawany) za największy kościół prawosławny. Jednakże, około połowa wiernych, których RKP deklaruje, mieszka na Ukrainie. Prawosławni wierni z tego kraju coraz głośniej deklarują swoją niezależność eklezjalną od Moskwy. Powodem jest wojna, którą Rosja prowadzi przeciw nim.
Ponadto, prawdopodobnie liczba praktykujących prawosławnych na Ukrainie jest wyższa niż w Rosji. Autokefaliczny i zjednoczony Ukraiński Kościół Prawosławny byłby najliczniejszym w świecie prawosławnym i właśnie temu Putin i Cyryl chcą zapobiec za wszelką cenę.
Dlatego też, ta asymetria spotkania papieża i patriarchy, czyli to, co reprezentują i przedstawiają, musi być zrozumiana, aby uniknąć niewłaściwej oceny jego natury i wpływu.
Oczywiście, owo spotkanie posiada istotną wagę i potencjał ekumeniczny, jednak należy pamiętać, że od półwiecza miały miejsce ważniejsze i bardziej rzeczowe fora pomiędzy papieżami i patriarchami. W 1964 roku doszło do przełomowego szczytu między Papieżem Pawłem IV i Ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Atenagorasem I, który doprowadził do zniesienia wzajemnych 900-letnich klątw. W ciągu ostatnich czterdziestu lat, Papieże św. Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek regularnie spotykali się z „pierwszymi wśród równych sobie” wśród prawosławnych patriarchów, z Patriarchami Konstantynopola w Rzymie, Stambule, Jerozolimie i nawet na Kubie.
Tym samym, warto podkreślić istotę miejsca spotkania Franciszka z Cyrylem, a mianowicie w Hawanie. Papież pokazuje pokorę, udając się na terytorium drugiego. W oczach nostalgicznych Rosjan Kuba jest macierzystym terytorium, ostatnim posterunkiem utraconego sowieckiego imperium, które Putin stara się odtworzyć, ponosząc duże koszty polityczne i straty w ludziach. Papież pielgrzymuje do Meksyku, miejsca planowanej wizyty duszpasterskiej i zatrzymuje się na Kubie, gdzie będzie oczekiwał go Patriarcha, innymi słowy Papież jedzie do Patriarchy. W listopadzie 2014 publicznie wyjawił bezwarunkową gotowość na spotkanie z Cyrylem: „Pojadę, gdzie będzie chciał. Dajcie mi znać i pojadę”. Zaledwie pięć miesięcy po poprzednich odwiedzinach w zeszłym roku na Kubie, Papież pokazuje, że dotrzymuje swoich obietnic.
Podczas Jubileuszowego Roku Miłosierdzia Bożego, Papież Franciszek niesie wszędzie posłanie łaski Bożej, solidarności i bezgranicznej miłości. Podróż do Meksyku wydaje się emocjonalną wizytą duszpasterską, a zawołanie do miłosierdzia będzie rozbrzmiewać w całej Ameryce Łacińskiej. Przed objęciem i byciem objętym przez miliony, Papież poleci na prywatne spotkanie, twarzą w twarz.
Franciszek zapewne nie potrzebuje i również nie powie wiele. Jego pontyfikat charakteryzują symboliczne gesty i proste słowa, które przykuwają uwagę i szacunek całego świata. Papież posiada charakterystyczną charyzmę i misję, która dotyczy nie tylko katolików i Chrześcijan, ponieważ jego słowa kierowane są do nadziei i cierpienia całej ludzkości. Solidarność z biednymi, chęć zaprowadzenia pokoju na całym świecie i prostota, którymi charakteryzuje się Franciszek, podobają się całemu światu. Priorytety, które prezentuje Papież, domyślnie lub wyraźnie, stoją w kontraście do Cyryla, którego nacjonalistyczno-eklezjalna ideologia „rosyjskiego świata” podtrzymuje agresję militarną Putina, którego duszpasterstwo jest bardzo podatne na politykę siły w głębokich uwikłaniach kościoła i rządu.
Spotkanie jest symbolicznym przełomem, który może okazać się istotnym krokiem naprzód.
W ciągu ostatnich 25 lat, RKP konsekwentnie nie dawał zgody na propozycje spotkania Papieża i Patriarchy, które płynęły z Rzymu. Powodem odmów było zaniepokojenie odrodzeniem i witalnością Wschodnich Kościołów Katolickich (a w szczególności Ukraińskim Kościołem Grekokatolickim), które są bizantyjskie w liturgii i formie, ale pozostające w całkowitej unii z Rzymem. Jakiekolwiek nie byłyby owe zastrzeżenia, w końcu stało się jasnym, że nie są już tak wiążące, jak kiedyś. Sam fakt spotkania Franciszka z Cyrylem dowodzi, że RKP zdaje sobie sprawę, że UKGK i inne Wschodnie Kościoły Katolickie nie znikną.
Ponadto, pojawia się nadzieja, że spotkanie z Papieżem Franciszkiem, człowiekiem pokoju, może skłonić Patriarchę Cyryla do zajęcia bardziej wieszczego stanowiska w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainie. Rola Rosji, jako agresora na wschodniej Ukrainie jest jasna dla społeczności międzynarodowej tak jak poważne naruszenie prawa międzynarodowego w przypadku zajęcia Krymu. Stolica Apostolska nie odniosła się bezpośrednio do łamania prawa międzynarodowego, gdy omawiała sytuację na Ukrainie. Jednakże, poprzez spotkanie z Patriarchą, Papież ma szansę wyrazić nowe stanowisko, przy okazji zrywając z tradycją podtrzymywania rosyjskiego kolonializmu. Ukraina jasno zadeklarowała, że nie jest już kolonią. Istotne jest, aby RKP zaczął uznawać polityczne i religijne samo wyrażenie i samostanowienie na Ukrainie.
Tematy rozmowy pomiędzy Franciszkiem a Cyrylem nie będą jednoznacznie polityczne, a raczej będą miały charakter dyskusji dwóch zwierzchników Kościołów, których różnią doświadczenia, programy, style i duchowość przewodnictwa nad kościołem. Nie należy spodziewać się rewolucyjnych rezultatów. Módlmy się, aby duchowy owoc tego spotkania był dobry.
Biskup Gudziak jest ordynariuszem Eparchii Św. Włodzimierza Wielkiego w Paryżu. Pełni posługę duszpasterską dla Ukraińców grekokatolików we Francji, w krajach Beneluksu i Szwajcarii. Ponadto, biskup Gudziak stoi na czele Wydziału Zewnętrznych Stosunków Kościoła Greckokatolickiego, a także jest rektorem Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie.